Postanowiłam, że w pierwszym poście mojego bloga pokażę Wam mojego ulubionego omleta.
Jem go codziennie, od prawie dwóch lat. Może się to wydawać niedorzeczne, żeby jeść codziennie na śniadanie to samo, ale ja staram się go urozmaicać czym tylko potrafię ;-)
Jem go codziennie, od prawie dwóch lat. Może się to wydawać niedorzeczne, żeby jeść codziennie na śniadanie to samo, ale ja staram się go urozmaicać czym tylko potrafię ;-)
Zmieniam skład, modyfikuję, używam innych dodatków, a efekt wciąż taki sam - cały czas mnie zachwyca!
Początkowo jadłam omleta w wersji składającej się z jajek, płatków owsianych górskich oraz innych dodatków takich jak np: żurawina, słonecznik, orzechy, daktyle, cynamon, kakao.
Z biegiem czasu wypróbowałam tradycyjnego omleta, czyli białko oddzielone od żółtka i ubite na sztywną pianę. Jednak za dużo czasu mi to zabierało i wybrałam mniej czasochłonną wersję.
Od dłuższego czasu króluje u mnie omlet białkowo-tłuszczowy, choć czasem wpadnie coś węglowodanowego.
Składniki na omlet podstawowy:
3 jaja - ok. 234 kcal
łyżka zmielonych migdałów (10g) - 57 kcal
łyżeczka oleju kokosowego extra virgin (5g) - 45 kcal
szczypta sody oczyszczonej
Jaja łączę z migdałami, dodaję szczyptę sody.
Na patelnię dodaję olej kokosowy, a następnie wlewam masę jajeczną.
Przykrywam omlet i smażę koło 10 min na małym ogniu.
Jak białko się zetnie, przewracam na drugą stronę i voila! ;)
Kiedy omlet gotowy, staram się go osłodzić. Łączę owoce, gorzką czekoladę czy bakalie.
W tym przypadku zmiksowałam banana i kiwi, wyszedł mi pyszny, słodki mus.
Posmarowałam nim omleta. Dodatkowo roztopiłam gorzką czekoladę 70% i polałam mus.
Posmarowałam nim omleta. Dodatkowo roztopiłam gorzką czekoladę 70% i polałam mus.
Gotowe!
Zrobienie takiego śniadania zajmuje mi około 20 min, ale jest bardzo sycące i odżywcze.
Omlet podstawowy zawiera 336 kcal.
Rozkład makro:
B = 23g
T = 26,5g
W = 3,1g
Do kalorii nie wliczałam dodatków/owoców :)
PS. Dopiero raczkuję w świecie blogosfery, dlatego proszę o wyrozumiałość.
Z biegiem czasu dopieszczę wygląd, styl pisania, powstaną nowe posty, pomysły.
Jednak na razie uczę się jak "ogarnąć" to wszystko ;-)
Do następnego!
Do następnego!
Uwielbiam omlety,ale w wersji wytrawnej. Musze spróbować Twojej propozycji 😀
OdpowiedzUsuń