Zdarzają się takie poranki kiedy nie chce Ci się wstać z łóżka, kiedy nie wiesz co chcesz zjeść na śniadanie. Ogólnie rzecz biorąc najlepiej cały dzień byś spędziła w łóżku. Ja też tak nieraz mam i zawsze co robię to znajduję opcję, którą rzadko jem na śniadanie - pyszną, gęstą i kokosową jaglankę! I choć jestem zwolenniczką śniadań białkowo-tłuszczowych, to słucham swojego organizmu. I jeśli po prostu nie mam ochoty na coś konkretnego, nie zmuszam się, bo tak jest 'zdrowiej'. Jeśli i Wy chcecie spróbować tego cuda, zapraszam do lektury ;-)
Klasyczną jaglankę zna już każdy, schody pojawiają się kiedy ktoś nie toleruje pewnych składników, tak jak np ja nie tolerują laktozy, więc u mnie jaglanka na mleku krowim odpada. A jak tu się oprzeć kremowej i gęstej konsystencji? ;-) Od długiego czasu używam mleczka kokosowego w puszce, którym zastępuje mleko krowie. Nie będę pisać o wielu cennych wartościach odżywczych kaszy jaglanej, bo w dzisiejszych czasach jest ona jednym z czołowych produktów w fit świecie. Dlatego przejdźmy od razu do sedna, czyli składników ;-)
Składniki:
5 łyżek kaszy jaglanej
szczypta soli morskiej
1/3 puszki mleczka kokosowego
1 łyżeczka miodu naturalnego
dowolne owoce
Przygotowanie:
Kaszę płuczemy wrzątkiem, zalewamy wodą, dodajemy odrobinę soli i gotujemy na małym ogniu do miękkości. Po ugotowaniu wlewamy mleczko i dodajemy łyżeczkę miodu, całość mieszamy. Podajemy z ulubionymi dodatkami, tj: owoce, bakalie, gorzka czekolada.
Voila ;-)
Do następnego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz